Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marek
Szczyl
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:31, 28 Maj 2007 Temat postu: Chocholi domek i inne wypady |
|
|
Myślę ,że to była fajna miejscówka i dobrze że jedziemy tam znów.Był to mój pierwszy wyjazd za granicę mego kochanego kraju. No ale było wiele wyjazdów nie tylko ten, i każdy był zapamiętany z czego innego, wiec poprzypominajmy sobie najlepsze(choć wtedy pewnie tragiczne ) sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
marek
Szczyl
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:35, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja pamiętam jak w górach zaatakował mnie niedźwiedź i wataha wilków, oczywiście dałem sobie rade
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grzesiek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 52° 10' 50,4'' N ----- 20° 50' 41,3'' E
|
Wysłany: Pon 20:51, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Zapomniałeś wspomnieć o ataku zielonych bażantów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Pon 22:44, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I tak najlepszy był nasz mistrz kuchni.... i te pyszne posiłki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Pon 22:47, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I jeszcze pamiątki na konie wycieczki w plecakach musiało być niektórym ciężko niektórzy nawet spotkali się twarzą w twarz, nie Marek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Pon 22:49, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No dobra prawie, było blisko... tego spotkania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Grzesiek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 52° 10' 50,4'' N ----- 20° 50' 41,3'' E
|
Wysłany: Pon 22:50, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
A później ściemnia, że to niedzwiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Pon 22:51, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
to cały Marek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marek
Szczyl
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:29, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Oj tak było niebezpiecznie, jak to bywa z wami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Pon 23:33, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Marek czyżbyś narzekał na nasze towarzystwo? Zle Ci z nami? Przynajmniej masz niezapomniane przeżycia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marek
Szczyl
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:35, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No, przeżycia są naprawde niezapomniane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marek
Szczyl
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:37, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I na wyjazdach wstajesz całkiem całkiem wcześnie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziółek
Zwykły użytkownik
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z drugiej strony...
|
Wysłany: Wto 3:06, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wyprawa na Rysy była świetna... nocą nad Morskie Oko, krótka drzemka pod niebem a później na szczyt.... oj jest co wspominać a zwłaszcza te najpiękniejsze i niezapomniane chwile...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mizer
Administrator
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod wieży
|
Wysłany: Śro 17:46, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ziółek napisał: | Wyprawa na Rysy była świetna... nocą nad Morskie Oko, krótka drzemka pod niebem a później na szczyt.... oj jest co wspominać a zwłaszcza te najpiękniejsze i niezapomniane chwile... |
ja to z tego wypadu pamiętam głównie swój nieodpowiedni ubiór, a właściwie to jego brak. a gdy do nas zadzwonili z domku obok myślałem, że to jakis ponury żart i kompletnie mi się nie chciało nigdzie iść. i fajna była pobudka, gdy x.Sławek wstał zmarzniety ubrany jak polarnik i się zdziwił, że śpie bez koszulki. ja sam tez byłem zdziwiony, że nie zmarzłem, a wręcz było mi ciepło w rozpiętym śpiworze. ale już przy podejściu skostniałem doszczętnie, gdybysmy schodzili po łańcuchach to nie wiem czy dałbym radę, schronisko po słowackiej stronie dało mi powera. a widoki rano były genialne!
co do własnych wspomnień, to z Zakopanego pochodzi tez moje najgorsze, choć z perspektywy czasu śmieje sie z tego - pierwsze chyba z 4 dni nic nie jadłem, i...ehh, szkoda gadac, sami wiecie. i pamiętam droge na Kościelec, w połowie myslałem, że umrę z wycieńczenia,leżałem na kamieniach jak jakis dziad i ludzie mnie mijali, ale w końcu dzobyłem szczyt. to było moje najtrudniejsze podejście w zyciu. ciekawie też skończyłem podejście pod Giewont, gdy wyszukiwałem jedynego miejsca, gdzie mozna kucnąć tak, aby tysiące ludzi z góry i z dołu nie widziały
ale pod względem rekreacji górskiej tamten wyjazd do Zakopanego był moim zdaniem zdecydowanie najlepszy - nie wiem jak tam na Słowacji było.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
maciek
Prezes
Dołączył: 11 Kwi 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z harcerskiej
|
Wysłany: Śro 19:15, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
mizer napisał: | choć z perspektywy czasu śmieje sie z tego [...]i pamiętam droge na Kościelec, w połowie myslałem, że umrę z wycieńczenia,leżałem na kamieniach jak jakis dziad i ludzie mnie mijali, ale w końcu dzobyłem szczyt. to było moje najtrudniejsze podejście w zyciu. | Teraz jak to czytam, to też się śmieję do rozpuku, ale wtedy naprawde żal było na Ciebie patrzeć... Zawsze taki twardy , wytrzymały i w ogóle, a tu zonk... Ale ciesz się, że wyzdrowiałeś do Orlej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|